„Bliżej” Eugeniusz Nurzyński
Kuratorzy: Radosław Brzozowski, Małgorzata Bardoń
wernisaż 16. listopada 2023 godzina 18.00
Mała Galeria Fotografii Okręgu Kujawsko Pomorskiego ZPAF
ul Różana 1
Toruń
Nieśmiertelny Robert Capa zwykł mawiać, że jeśli twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, to znaczy, że nie byłeś zbyt blisko. Bo też faktycznie, nie sposób zrobić naprawdę dobrej fotografii dokumentalnej bez znalezienia się blisko, bardzo blisko swego tematu. Gdy jednak tą bliskość uda nam się osiągnąć, pojawia się szansa na powstanie prawdziwych arcydzieł.
Doskonałym dowodem na prawdziwość powyższego są prace Eugeniusza Nurzyńskiego. Realizując swe najważniejsze projekty dokumentalne znajduje się on bardzo blisko fotografowanych, tak blisko jak to tylko możliwe. Nie chodzi tu jedynie o użycie obiektywu szerokokątnego, często o ogniskowej 20mm, który sprawia, że konieczne jest fizyczne zbliżenie się do fotografowanego, znalezienie się w jego ‘osobistej’ przestrzeni, a jednocześnie na spojrzenie ‘od wewnątrz’, ze środka fotografowanej przestrzeni. Równie ważny, a może nawet ważniejszy niż bliskość fizyczna jest inny rodzaj bliskości; przekroczenie, a raczej zniesienie bariery, która jakże często oddziela fotografującego od fotografowanych jak niewidzialna tafla szkła i sprawia, że powstały obraz fotograficzny jest sztuczny, nienaturalny, fałszywy. Jest to nawiązanie specyficznej więzi sprawiającej, że fotografowani podchodzą do działań twórcy z ufnością i otwartością, pozwalają na podpatrzenie i uwiecznienie swoich prawdziwych, nie udawanych zachowań i reakcji. Fotograf, choć sam nie jest przecież rybakiem, staje się na jakiś czas członkiem załogi kutra, dla postronnego obserwatora nieodróżnialnym od prawdziwych jej członków, a dla samych rybaków kimś, czyja obecność i uważne spojrzenie są naturalne i nie peszą, nie zawstydzają, nie niepokoją.
To właśnie ta specyficzna więź, nieuchwytne porozumienie i akceptacja łącząca dokumentalistę z fotografowanymi przez niego ludźmi pozwala na zatarcie granic, bezkarne naruszenie wcześniej wspomnianej przestrzeni osobistej, dotarcie do prawdy o fotografowanych. Pozwala na spojrzenie pełne nie tylko uwagi i ciekawości, ale również ciepła, zrozumienia i szacunku. I z takim właśnie spojrzeniem mamy do czynienia w prezentowanych na wystawie pracach.
Janusz Sytek o autorze wystawy:
„Doskonała fotografia, opisująca świat umykający niepostrzeżenie z naszych miast, wsi, rodzin, krajobrazów, portretów !
Poniewczasie zastanawiamy się dlaczego nie udokumentowaliśmy kogoś, czegoś, co było tak powszechne w naszej młodości, czego i z przysłowiową świecą w ręku już nie odnajdziemy w obecnej rzeczywistości?
Eugeniusz Nurzyński, należy do tych wyjątkowo obdarzonych przenikliwością, wyobraźnią lub po prostu instynktem fotografików, konsekwentnie uwieczniających dla nas widzów … świat miniony !
Solidny kawałek fotografii dokumentalnej, oprawionej w intrygującą kompozycję, po prostu doskonała fotografia, koniecznie trzeba to zobaczyć !
Zapraszam w imieniu Autora, który w czasie wernisażu na pewno opowie dokładniej o Swej pracy !!!”

 

Kaszuby – Podlasie – Kurpie – Chochołów

Fotografie z przełomu wieków – głównie z lat 80-tych i 90-tych –
pokazują polską wieś i prowincję w okresie transformacji. Nie ma już
dawnej wsi, zmieniły się obyczaje , zanikła kultura chłopska.
Odchodzą ostatni muzykanci, stroje ludowe można zobaczyć już
tylko na festynach, a jak będziesz miał szczęście być zaproszonym, to
na weselu w Chochołowie popróbujesz jadła jak dawniej. Giną
dawne zawody : z 25 rybaków – dziś w Orłowie wypływa w morze
zaledwie kilku. W 1983 roku zacząłem dokumentować ich pracę.
Później, przez 10 lat, fotografowałem Kaszubów na Helu. Następnie
były Kurpie i Podlasie.
P.s. Na zapleczu przystani w Orłowie jest dziś pamiątkowa
ekspozycja , a nad rybackimi kapciorami, znakomicie prosperuje
restauracja rybna. Mój cykl zdjęć „Rybacy z Orłowa” został
zakupiony przez Muzeum Miasta Gdyni.
Życie na przełomie wieków rejestrowałem aparatami: Praktica VLC i
Nikon F-80 z szerokokątnym obiektywem 20 mm oraz aparatem
panoramicznym Horizon 202.
Wszystkie prezentowane zdjęcia to odbitki srebrowe, wykonane
własnoręcznie w ciemni fotograficznej. Powiększenia z
małoobrazkowego negatywu są niekadrowane – to „całe klatki”-
podkreślające autentyzm zarejestrowanej sytuacji.

 

Eugeniusz Nurzyński – Gdańszczanin, rocznik 1953.
Ukończył studium fotograficzno-filmowe w Poznaniu oraz
kulturoznawstwo na Uniwersytecie Łódzkim . Pracował jako
instruktor ko, był wykładowcą w szkole fotograficznej w
Trójmieście.
Fotografią zainteresował się w 1981 roku – wówczas wstąpił
do Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego, którego był prezesem przez trzy
kadencje, jest członkiem ZPAF.
Brał udział w wielu wystawach i konkursach fotograficznych, zdobył ponad
120 nagród i wyróżnień. Zdjęcia publikuje w lokalnej prasie i wydawnictwach.
Uprawia fotografię analogową – przez 30 lat dokumentuje przemiany
zachodzące na polskiej wsi i prowincji. Tworzy duże reporterskie cykle
zapisujące wszystko to, co już jutro może przestać istnieć.
Najważniejsze zrealizowane cykle to : "Rybacy z Orłowa" (1983-1986 r) ,
"Górale z Chochołowa" (1981-1988), "Kurpie" (1989-1991), "Krajobraz po
PGR-ach" (2001-2003), "Hel", „Kaszubi” i ostatni, liczący 1500 zdjęć cykl
"Podlasie” (2006-2009) . Aparatem panoramicznym dokumentuje swoje miasto,
tereny szybko się zmieniające: Górki Zachodnie, Wyspę Spichrzów, Stocznię
Gdańską.
W fotografii cyfrowej eksperymentuje z formą i kolorem.